Najlepsi po Hungaroringu

Inauguracyjna runda Volkswagen Castrol Cup 2014 przyniosła wiele emocji. W treningach i kwalifikacjach kierowcy szukali przyczepności na zalanym wodą Hungaroringu. Z kolei w wyścigu przyszło im rywalizować na suchym torze przy słonecznej pogodzie. Gdy silniki pucharowych Golfów GTI już ostygły, a emocje opadły, zadaliśmy kilka pytań trójce zawodników, zajmujących po pierwszej rundzie trzy czołowe miejsca w punktacji Volkswagen Castrol Cup. Sprawdźcie, co po wyścigach na Węgrzech powiedzieli nam Marcus Fluch, Maciej Steinhof oraz debiutant w Volkswagen Castrol Cup – Jeffrey Kruger.

QL2A4460

Marcus Fluch (Szwecja) – wyścig 1. – 1. miejsce, wyścig 2. – 1. miejsce, lider klasyfikacji generalnej pucharu

Marcus, spodziewałeś się takiego rozpoczęcia sezonu?
Szczerze mówiąc czułem się dość pewnie, ale nie zakładałem, że wygram oba pierwsze wyścigi. Spodziewałem się raczej, że będę zajmował miejsca w pierwszej piątce. Oczywiście moim celem było i zawsze jest miejsce pierwsze, niemniej jednak zdaję sobie sprawę jak wyrównaną stawkę mamy w tym roku.

Poprzedni sezon Volkswagen Castrol Cup zaczął się dla ciebie dość pechowo. Czy przez ubiegłoroczne doświadczenia podchodzisz bardziej ostrożnie do pierwszych wyścigów w sezonie 2014?
Jestem dość spokojny. W zeszłym roku byłem w innej sytuacji. Wtedy wszystko było dla mnie nowe – samochód, tory, system Push – to – Pass. Dodatkowo musiałem stawić czoła zawodnikom z doświadczeniem wyniesionym z takich serii, jak Volkswagen Scirocco R-Cup. W drugiej części poprzedniego sezonu czułem się już dużo pewniej i to było widać w moich wynikach.

Świetnie rozpocząłeś sezon 2014, więc chyba Twoje przygotowania były efektywne?
Tak, dużo jeździłem w zimie, więc nie odzwyczaiłem się od samochodu. Treningi na lodzie i śniegu zaprocentowały na mokrym torze. Jazda po śliskiej nawierzchni uczy kierowcę wyczucia i kontroli nad samochodem, a to jest szczególnie ważne, gdy warunki na torze są trudne.

Spodziewasz się, że w kolejnych wyścigach będzie zdecydowanie trudniej zdobyć punkty?
Na pewno. Jestem przekonany, że wielu zawodników po 1-2 rundach mocno poprawi swoją jazdę. Zrozumieją samochód, opony i system Push – to – Pass, więc będą znacznie groźniejsi. Spodziewam się bardzo zaciętej walki przez cały sezon. Wydaje mi się, że mamy co najmniej 8 mocnych kandydatów do końcowego triumfu.

Kolejna runda odbędzie się na EuroSpeedway Lausitz. Znasz ten tor?
Jeździłem na nim w 2009 roku. Mam całkiem niezłe wspomnienia z tego obiektu. Startowałem tam z 11 pola, a skończyłem wyścig tuż za podium. Na pewno będzie mi trochę łatwiej niż kierowcom, którzy będą tam debiutować. Wiem jednak, że mamy w stawce kierowców mających na swoim koncie zwycięstwa odniesione na tym torze.

IMG_5477

Maciej Steinhof (Polska) – wyścig 1. – 2. miejsce, wyścig 2. – 3. miejsce, wicelider klasyfikacji generalnej pucharu

Jak oceniasz swoją formę po pierwszej rundzie? Jesteś z niej zadowolony?
Na Węgrzech moja forma była już całkiem dobra. Nie popełniłem zbyt wielu błędów, ale widzę, że wszystko idzie w dobrą stronę i w kolejnych rundach tych błędów będzie jeszcze mniej. Na pewno mogę być jeszcze szybszy i nad tym będę ciężko pracował.

Dobrze znasz tor na którym odbędzie się następna runda pucharu. Liczysz na to, że po wyścigach w Niemczech obejmiesz prowadzenie w punktacji?
Na EuroSpeedway Lausitz wygrywałem wyścigi w ADAC Polo Cup i w Scirocco R-Cup, więc mam bardzo dobre wspomnienia z tego toru. Bardzo lubię jego konfigurację i mam nadzieję, że pokażę na nim tempo, które pozwoli mi wygrać tam po raz kolejny w mojej karierze.

Kogo, oprócz siebie, uważasz za głównego kandydata do końcowego triumfu w Volkswagen Castrol Cup 2014?
Myślę, że jest minimum pięciu, jeśli nie ośmiu kierowców, którzy mogą myśleć o wygraniu tegorocznej rywalizacji. To jest chyba najlepsze w Volkswagen Castrol Cup – wyrównana stawka naprawdę szybkich zawodników, którzy mają za sobą sukcesy i zwycięstwa w innych seriach.

Zaplanowałeś już przygotowania do kolejnej rundy?
Na pewno wybiorę się pojeździć samochodem po torze, bo tego nigdy nie jest za wiele. Jeszcze nie wiem, na który tor pojadę – zależy to od mojego kalendarza i dostępności terminów. Każdy kilometr na torze, za kierownicą samochodu, jest bardzo cenny.

Kruger

Jeffrey Kruger (RPA) – wyścig 1. – 4. miejsce, wyścig 2. – 2. miejsce, trzeci w klasyfikacji generalnej pucharu

Zrealizowałeś cele, jakie sobie postawiłeś przed pierwszą rundą?
Chciałem być na podium. Nie udało się to w pierwszym wyścigu – dojechałem czwarty. Na szczęście był jeszcze drugi wyścig, w którym wyszedłem zwycięsko z zażartej walki z Maćkiem Steinhofem i Pawłem Krężelokiem i na mecie cieszyłem się z drugiego miejsca. Kluczowe były kwalifikacje. Jeśli wywalczysz dobrą pozycję startową, to masz dużo większe szanse na ukończenie wyścigu w czołówce.

Spodobał Ci się Hungaroring?
Jest świetny. To jeden z lepszych torów, na jakich jeździłem. Jest ciekawy, zróżnicowany – raz jedzie się w górę, raz w dół, są długie proste i zdradliwe zakręty – słowem wszystko, czego może chcieć kierowca wyścigowy. Musiałem trochę popracować z telemetrią, żeby zobaczyć gdzie tracę cenne ułamki sekund, ale to była dla mnie przyjemność.

Czy ta pierwsza runda zweryfikowała Twoje oczekiwania na ten sezon?
Oczywiście chciałbym zwyciężyć, ale mam tu bardzo szybkich konkurentów, więc to nie będzie łatwe. Zauważyłem też, że w wyścigu umiejętne korzystanie z Push – to – Pass jest niemal równie ważne jak tempo poszczególnych okrążeń. Kierowcy, którzy ścigali się w Volkswagen Castrol Cup czy Scirocco R-Cup, wiedzą dobrze jak się obchodzić z tym systemem. Ja muszę jeszcze nad tym popracować.

Przed debiutem w Volkswagen Castrol Cup zaliczyłeś treningowy start w pucharze Volkswagena Polo w RPA. Planujesz więcej takich treningów?
Tego jeszcze nie wiem. Na pewno przygotuję się teoretycznie. Skorzystam z symulatora, żeby poznać układ toru EuroSpeedway Lausitz. Będę też oglądał onboardy na YouTube, dzięki czemu poznam linię, jaką jeżdżą tam inni zawodnicy.

Po tej rundzie zostajesz w Europie czy wracasz do domu?
Wracam do domu, choć trochę mi to zajmie. 24 godziny podróży – z Budapesztu do Pragi, z Pragi do Dubaju i dopiero do Kapsztadu.

Co Cię najbardziej zaskoczyło w Volkswagen Castrol Cup?
Zdecydowanie poziom rywalizacji. Wszyscy chcą wygrywać i jest tu spora grupa kierowców, których na to stać. Poza tym spodobał mi się samochód. Ma naprawdę spore możliwości i teraz moja w tym głowa, żeby je wykorzystać w 110 proc. Wyczynowe opony Hankook, jak już się rozgrzeją, to dają naprawdę niesamowitą przyczepność.

vwcc_hungaroring_race2_27.04.2014_146