Pogoda nie rozpieszcza zawodników startujących w Volkswagen Castrol Cup. Podczas pierwszego w tym sezonie deszczowego wyścigu, na austriackim torze Red Bull Ring zdecydowanie wygrał zdobywca pole position Mateusz Lisowski. Dla 23-letniego kierowcy z Wieliczki było to piąte w tym roku zwycięstwo w markowym Pucharze Volkswagena.
Jako drugi linię mety osiągnął Maciej Steinhof, jednak z powodu nałożonej na niego kary czasowej został on sklasyfikowany na siódmej pozycji. Ostatecznie z ponad 5-sekundową stratą za Lisowskim uplasował się Robertas Kupcikas, a najniższy stopień podium zajął szwedzki kierowca Marcus Fluch.
Pierwszy niedzielny wyścig ze względu na deszczowe warunki obfitował w wiele dramatów. Z powodu wypadnięcia z toru, rywalizacji nie ukończyli Aleksandra Bursiak oraz Mateusz Tyszkiewicz.
Bardzo dobrze spisał się startujący jako VIP żużlowy mistrz świata Tomasz Gollob, który dotarł do mety na 16. miejscu. Drugi z VIP-ów dziennikarz motoryzacyjny Szczepan Mroczek został sklasyfikowany na 20. pozycji.
Wypowiedzi po pierwszym wyścigi na torze Red Bull Ring:
Tomasz Gollob:
– Bardzo się cieszę, że w tak trudnych warunkach udało mi się czysto dojechać do mety bez żadnego wypadku. To jest dobry prognostyk na przyszłość.
Jakub Litwin:
– Na pewno nie był to mój wyścig. Z drugiej strony moi rywale też nie jechali fair. Podczas wyścigu zostałem dwukrotnie uderzony przez innych zawodników i samochód nie był już do końca sprawny.
Małgorzata Rdest:
– Na trzecim zakręcie zostałam uderzona przez jednego z moich rywali i musiałam nieco odpuścić przez co straciłam kilka pozycji. Później jednak wróciłam do walki i do końca wyścigu jechało mi się bardzo dobrze.
Klaudia Podkalicka:
– Początek wyścigu był dramatyczny w moim wykonaniu. Tuż po starcie zupełnie niepotrzebnie włączyłam system Push – to – Pass. Przez to straciłam sporo czasu i inni zawodnicy mnie wyprzedzili. Szczerze mówiąc po raz pierwszy jechałam w tak trudnych warunkach. Tor był bardzo śliski, ale z każdym okrążeniem było coraz lepiej.