Pod koniec XIX w. nie było internetu, nie było Richard Burns Rally i innych gier, więc ten nieznośnie wolno płynący czas trzeba było jakoś zabijać. Zamożni mieszczanie mieli na to różne sposoby, a jeden z nich to Kwestionariusz Prousta, który przy okazji rundy na Hungaroringu daliśmy do wypełnienia Andreasowi Mikkelsenowi. Zobaczcie jak odpowiadał.
Główna cecha mojego charakteru: ambicja, często jestem niezadowolony i to mnie popycha do tego, żeby ciągle pracować nad sobą.
Cechy, których szukam u mężczyzny: pozytywne nastawienie.
Cechy, których szukam u kobiety: dużo uśmiechu.
Co cenię najbardziej u przyjaciół: to, że nie gadają przez cały czas o rajdach.
Moja główna wada: lenistwo.
Moje ulubione zajęcie: kiedy mam wreszcie czas wolny to lubię po prostu spędzić go z przyjaciółmi.
Moje marzenie o szczęściu: już jestem szczęśliwy, bo mogę robić to co lubię robić najbardziej na świecie.
Co byłoby dla mnie największym nieszczęściem: nie odnieść sukcesu.
Co wzbudza we mnie obsesyjny lęk: węże.
Kim lub czym chciałabym być, gdybym nie był tym, kim jestem: żołnierzem piechoty morskiej.
Kiedy kłamię: nie robię tego zbyt często, więc już nie pamiętam.
Słowa, których nadużywam: wiesz, no wiesz?
Jakiej cechy swojego charakteru najbardziej nie lubisz: nie jestem zbyt gadatliwy o poranku, co może się wydawać trochę dziwne.
Jakiej cechy charakteru najbardziej nie lubisz u innych: łatwego ulegania stresowi.
Twój ulubiony kolor: niebieski.
Ulubieni bohaterowie życia codziennego: Loeb. Jest niesamowity i nie skłamię jeśli powiem, że staram się go podglądać.
Czego nie cierpię ponad wszystko: lotnisk. Spędzam na nich szmat czasu.
Dar natury, który chciałbym posiadać: chciałbym umieć czytać w myślach. Wiedziałbym jakie opony założą moi konkurenci ;).
Jak chciałbym umrzeć: w sędziwym wieku i w śnie.
Obecny stan mojego umysłu: skoncentrowany przed wyścigiem.
Błędy które najczęściej wybaczam: jeśli wiem, że ktoś szczerze żałuje tego co zrobił, to nie mam problemu z błędami innych ludzi.
Moje motto: rób to co czyni Cię szczęśliwym człowiekiem.
Kto miał na Ciebie największy wpływ: chyba moja mama.
Co jest twoim największym dziwactwem: chyba jestem całkiem normalny, bo nie mam takowego.
Kiedy uszkodzę swój samochód to: jestem bardzo smutny :).
Denerwuję się na drodze gdy: praktycznie w ogóle się nie denerwuje na drodze. Czasami, gdy warunki są bardzo trudne, to trochę stresuje mnie to, co zrobią inni kierowcy, a tego nigdy nie przewidzisz.
Na prawy fotel nigdy nie zabrałbym: kogokolwiek, kto boi się być pilotem.
Gdybym był pilotem chciałbym pilotować: z kierowcą, który jeździ naprawdę bezpiecznie i nie dzwoni co rajd.
Gdy wsiadam do rajdówki zawsze zabieram ze sobą: mój telefon i prawo jazdy.
Rzecz, której nigdy nie lekceważę to: po zapoznaniu zawsze staram się mieć czas na przejrzenie onboardów z rekonesansu. To dla mnie bardzo ważne.