Pierwszy wyścig Volkswagen Golf Cup na torze Slovakia Ring stał pod znakiem zaciętej walki o każdy centymetr toru. Rozegranie przedsezonowych testów na tym obiekcie sprawiło, że zawodnicy znali swoje możliwości, więc rywalizacja była jeszcze bardziej zacięta. Ostatecznie z boju 25. pucharowych Golfów przygotowanych przed Volkswagen Racing Polska na czele wyszedł Dylan Pereira, który pole position zamienił na pierwsze zwycięstwo w pucharze.
Tuż po godzinie 18.00 kierowcy Volkswagen Golf Cup ustawili się na polach startowych przed pierwszym wyścigiem w Słowacji. Mimo niepewnej pogody tor pozostawał suchy, więc w użyciu były opony typu slick, jednak pogoda nie musiała dodać presji, gdyż napięcie było bez problemów wyczuwalne w każdym zakątku toru. Na starcie Dylan Pereira nie stracił zimnej krwi i choć Jeffrey Kruger oraz Marcus Fluch byli bardzo blisko, to jednak udało mu się utrzymać na czele. Kierowca z Luksemburga nie miał łatwego życia, gdyż szwedzki rywal podążał za nim jak cień i ostatecznie finiszował niespełna 0,4 sekundy za jego plecami. Czołową trójkę uzupełnił Michał Gadomski, który na starcie poradził sobie z Jeffreyem Krugerem i rzucił się w pogoń za dwójką liderów.
Na czwartym miejscu utrzymał się Kruger, który musiał mocno patrzeć w lusterka i uważać na szarżującego Piotra Parysa. Tegoroczny debiutant jedno miejsce zyskał już na starcie, a później w połowie dystansu poradził sobie z Simo Muhonenem. Ta sztuka nie udała sie Marcinowi Jarosowi, jednak zawodnik ze Zgorzelca nie będzie narzekał, gdyż po starcie z 16. pola udało mu się przebić na siódme miejsce. Czołową dziesiątkę uzupełnili Andre Gies, Gosia Rdest oraz Sebastian Arriola, którzy przez cały dystans wyścigu tasowali się na tych pozycjach. Na uwagę zasługuje także występ Adama Rzepeckiego, który po problemach na pierwszym okrążeniu i spadku w głąb stawki, odrabiał kolejne pozycje finiszując ostatecznie na 11. miejscu.
Dylan Pereira: – To moje pierwsze zwycięstwo w cyklu Volkswagen Golf Cup i nie kryję ogromnego zadowolenia! Ten sukces nie przyszedł jednak łatwo, ponieważ przez cały wyścig musiałem zachować zimną krew i skupiać się na swojej taktyce z Push – to – Passami. Jak widać odpłaciło się i zdołałem utrzymać swoje prowadzenie aż do mety pierwszego wyścigu na torze Slovakia Ring.
Marcus Fluch: – To był bardzo dobry wyścig, który przyniósł mi sporo frajdy. Udało mi się bardzo dobrze wystartować i od tego momentu jechałem na drugim miejscu aż do ujrzenia flagi w szachownicę. Pod koniec delikatnie zbliżyłem się do Dylana, jednak to on zasłużenie dojechał do mety na pierwszym miejscu.
Jeffrey Kruger: – To nie był dla mnie najlepszy wyścig, jednak nie mogę narzekać na moją 4. pozycję. Bardzo dobrze wystartowałem, jednak na następnym podjeździe wszyscy użyli Push – to – Passów, a ja nie. Ten błąd kosztował mnie cenne sekundy, ale takie są wyścigi. Pod koniec wyścigu stoczyłem również fajną walkę z Piotrem Parysem o 4. miejsce, które ostatecznie zdołałem obronić. Zdobyłem cenne punkty i zobaczymy, co przyniesie nam jutrzejszy wyścig.
To jeszcze nie koniec emocji na Slovakia Ringu, gdyż na zawodników czeka jeszcze jeden wyścig. Pucharowe Golfy ponownie ustawią się na polach startowych w niedzielę o godzinie 14:50, by w bezpośredniej walce rozdzielić kolejne punkty!