Finałowy wyścig Volkswagen Golf Cup na torze w Brnie był wisienką na torcie emocjonujących zmagań u naszych południowych sąsiadów. Najszybszym okazał się startujący z pierwszego pola Dylan Pereira, jednak za jego plecami działo się bardzo dużo i losy niektórych pozycji ważyły się do samego końca.
Pereira idealnie trafił w gasnące światła, przez co w pierwszy zakręt wjeżdżał niezagrożony. Za jego plecami znajdowali się wówczas Michał Gadomski i Marcus Fluch, którzy przeskoczyli Simo Muhonena. Niestety najlepszy Polak w czołówce nie utrzymał tempa i z każdym kolejnym okrążeniem oddalał się od podium. W odwrotnym kierunku podążał Jeffrey Kruger, który po starcie z ósmego pola torował sobie drogę do pucharu, szampana, a co ważniejsze cennych punktów.
Ostatecznie kierowca z RPA zatrzymał swoją pogoń na drugim miejscu, które zdobył w samej końcówce. Tuż za jego plecami linię mety minął Marcus Fluch, który na pewno nie będzie zadowolony z takiego obrotu spraw, gdyż mimo zdobytych punktów stracił dystans do wciąż liderującego w punktacji Krugera. Czwarta lokata to wynik Andre Giesa, który odbił sobie straconą szansę z pierwszego wyścigu. Niemiecki junior musiał jednak oglądać się za siebie, gdyż swojej szansy szukał Marcin Jaros. Zawodnik ze Zgorzelca nie zaatakował jednak jadącego przed nim Giesa, bezpiecznie dowożąc do mety wspaniałe 5 miejsce.
Michiał Gadomski ostatecznie zatrzymał się na szóstym miejscu przed szaleńczo atakującym Piotrem Parysem oraz Sebastianem Arriolą. Czołową dziesiątkę uzupełnili natomiast Pascal Hoffman oraz Patryk Strzesak. Gosia Rdest zakończyła weekend jedno oczko niżej – kilkadziesiąt metrów przed 12. Jerzy Dudkiem.
Wypowiedzi po drugim wyścigu na torze Brno:
Michał Gadomski: – Drugi wyścig nie poszedł po naszej myśli, jednak był to mój błąd – pomyliliśmy osie zakładając opony i niestety w tej konfiguracji nie dało się jechać. Ostatecznie udało się dojechać na szóstym miejscu, więc dobrze, że podczas popołudniowej rywalizacji zdobyłem jakiekolwiek niezłe punkty.
Marcus Fluch: – Co prawda na początku weekendu spodziewałem się więcej, jednak biorąc pod uwagę moje pozycje startowe, jestem zadowolony z wyników. Dobrze startowałem, dwukrotnie byłem na podium, a w dodatku było sporo walki, więc jestem bardzo zadowolony.
Dylan Pereira: – Cisnąłem na początku, aby uciec rywalom, którzy byli zajęci walką między sobą. Dzięki temu później mogłem kontrolować przebieg rywalizacji dbając jednocześnie o opony. Pierwsze miejsce jest fantastyczne i bardzo się cieszę z utrzymania najlepszej pozycji.
Jeffrey Kruger: – Po wczorajszych kwalifikacjach myślałem, że weekend już jest stracony, jednak daliśmy radę odrobić straty. Popołudniowy wyścig był szalony i naprawdę dużo się działo. Walka była świetna i wspaniale jest stanąć na podium! Chciałem także podziękować mechanikom Volkswagen Racing Polska za świetnie przygotowanie auta, które cały czas było w topowej formie.