Przemyślenia przed finałem: Kupcikas, Kruger i Kisiel

Sześć rund za nami, a na czele klasyfikacji Volkswagen Castrol Cup widnieją trzy nazwiska: Kupcikas, Kruger i Kisiel. Przed finałową rundą pucharu rozmawiamy z nimi o presji, celach i taktyce na ostatnie w tym sezonie wyścigi.

vwcc_brno_R1_13.09.2014_152

Robertas Kupcikas 

Jesteś blisko zwycięstwa w tegorocznej edycji Volkswagen Castrol Cup, a twoja przewaga w punktacji jest dość komfortowa. Czy mimo tego czujesz presję przed finałową rundą?

Nie czuję żadnej presji. Czuję przyjemność, bo takie właśnie dla mnie są wyścigi. Sportowa jazda sprawia mi ogromną frajdę, więc dzięki temu nie czuję presji za kierownicą. Nie wynika to z mojej przewagi w punktacji. Niemniej jednak trzeba pamiętać, że w wyścigach wiele może się wydarzyć, ale nie mam zamiaru jechać wolniej z tego powodu. Chcę pokazać dobrą i szybką jazdę w obu ostatnich wyścigach.

Już raz zwyciężyłeś w Volkswagen Castrol Cup – w poprzedniej edycji pucharu w sezonie 2006. Jakbyś porównał pierwszą edycję pucharu z obecną?

Jest spora różnica między tegoroczną obecną edycją Volkswagen Castrol Cup i tą z lat 2005-2006. Przede wszystkim podniósł się poziom organizacji pucharu, który obecnie jest absolutnie porównywalny z podobnymi seriami na całym świecie. Poza tym mamy tu wielu bardzo szybkich kierowców, więc rywalizacja stoi na wysokim poziomie. Frekwencję napędza także rozsądna cena za sezon w pucharze. W sezonie 2006 poziom był trochę niższy, ale i ja byłem nieco wolniejszy. Teraz poziom wzrósł, ja może nie jestem szybszy, ale sprytniejszy i bardziej doświadczony.

W tym sezonie stoczyłeś sporo pojedynków na torze. Kogo uważasz za swojego największego rywala?

W tym roku moim największym i najgroźniejszym rywalem jest Jeffrey. To naprawdę szybki i sprytny kierowca, jednak jego najważniejszą cechą jest inteligencja, więc pojedynki z nim są bardzo wymagające i bardzo fajne dzięki temu. Marcus Fluch jest bardzo szybki, choć w tym sezonie miał trochę problemów, ale nie zmienia to faktu, że to prawdziwy profesjonalista. Janek Kisiel w tym sezonie dojrzał i mocno poprawił swój styl jazdy i koncentrację. Już w poprzednim sezonie był szybki, a w tym roku jest także przebiegły. Nie mogę też zapominać o Maćku Steinhofie, który jest szczególnie groźny na mokrej nawierzchni. Niestety ostatnia runda nie była dla niego najlepsza, być może bardzo chciał wygrać i nie poradził sobie z tą presją. Jedno jest pewne – w końcówce sezonu wielu kierowców jeździ szybciej niż na początku, więc walka w Poznaniu na pewno będzie fascynująca.

vwcc_brno_R2_14.09.2014_081

Jeffrey Kruger

Wiesz już jaką taktykę obierzesz w finale? Pokonanie Robertasa nie będzie łatwe, więc czy będziesz myślał głównie o utrzymaniu drugiego miejsca czy też postarasz się wyprzedzić Kupcikasa za wszelką cenę?

Zdecydowanie chciałbym pokonać Robertasa. Jego przewaga jest spora, ale to są wyścigi, tu wiele może się zdarzyć, więc na pewno będę bardzo mocno naciskać  dopóki nie zobaczę flagi w biało-czarną szachownicę. Jednocześnie będę pamiętał o tym, że chcę utrzymać za mną Janka Kisiela, który jest bardzo szybkim kierowcą, szczególnie na torze w Poznaniu.

Jesteśmy po sześciu rundach sezonu. W której z nich twoja jazda była najlepsza?

Myślę, że w dwóch ostatnich, czyli na Slovakia Ringu i w Brnie. Niemniej jednak wiem, że zawsze można się poprawić. Dlatego tyle uwagi przywiązuję do analizy danych z telemetrii i oglądania onboardów.

Kiedy decydowałeś się na wzięcie udziału w Volkswagen Castrol Cup to zapewne nie wiedziałeś czego się spodziewać. Czy zrealizowałeś cele, jakie sobie założyłeś przed sezonem? Kiedy uwierzyłeś w to, że na koniec sezonu możesz być w pierwszej trójce?

Wiedziałem, że udział w Volkswagen Castrol Cup będzie dla mnie ogromnym wyzwaniem. Moje przewidywania potwierdziły się na przedsezonowych testach, na których przekonałem się jak szybcy kierowcy biorą udział w tym pucharze. W trakcie testów na Slovakia Ringu starałem się więc nauczyć jak najwięcej, bo wiedziałem, że w trakcie sezonu szczególnie ważne będą kwalifikacje. Moim celem na sezon była równa jazda i kończenie wyścigów w czołowej piątce, co okazało się niełatwe szczególnie w warunkach pogodowych, do których nie jestem przyzwyczajony.

vwcc_brno_R1_13.09.2014_079

Janek Kisiel

Rok temu w Poznaniu przeżyłeś duże rozczarowanie. Przez kapcia na okrążeniu rozgrzewkowym uciekła Ci szansa na walkę o drugie miejsce. Czy te doświadczenia będą miały wpływ na twoją taktykę w ostatniej rundzie?

Nie, nie będą. Rok temu, podczas ostatniej rundy po prostu dopadł mnie wręcz absurdalny i niesłychany pech. Jednak nie ma co rozpamiętywać tego, co już się stało. Skupiam się na walce o utrzymanie trzeciego miejsca w generalce.

Sądzisz, że drugie miejsce jest jeszcze w twoim zasięgu? W pierwszej tegorocznej wizycie w Poznaniu zdobyłeś przecież pole position?

Jeffrey ma nade mną 64 punkty przewagi, czyli całkiem sporo. Oczywiście znacznie lepiej byłoby skończyć sezon na drugim miejscu zamiast na trzecim. W Poznaniu na pewno dam z siebie wszystko, nie patrzę na punktację, liczy się po prostu czysta i szybka jazda. Jeffrey jest bardzo szybkim kierowcą, dlatego też, nawet jeśli wygram oba wyścigi to różnica między nami może być trudna do odrobienia

Czujesz presję ze strony Marcusa Flucha, który lubi tor Poznań, wygrywał już na nim, a w punktacji jest tylko 4 punkty za Tobą? Czy też chcesz w Poznaniu pojechać swoje i nie oglądać się na punkty?

Owszem czuję. Marcus pokazał już, że jest bardzo szybki w Poznaniu, a w tym sezonie w kwalifikacjach na tym torze ja, Robertas i Marcus zmieściliśmy się w 0,1 s, więc rywalizacja na pewno będzie zacięta, zwłaszcza że również Maciek Steinhof, Jeffrey Kruger i Paweł Krężelok są szybcy w Poznaniu. To będzie jedna z najtrudniejszych rund w sezonie, jeśli nie najtrudniejsza.

vwcc_brno_R1_13.09.2014_087