Druga wygrana Kisiela

Po emocjonującej walce na węgierskim torze Hungaroring, Jan Kisiel wygrał drugi sobotni wyścig co dało mu awans na pozycję wicelidera klasyfikacji generalnej Volkswagen Castrol Cup przed finałową rundą w Poznaniu, która odbędzie się na początku października. Drugie miejsce w popołudniowym biegu wywalczył szwedzki kierowca Marcus Fluch, a trzeci był Jakub Litwin – jedyny zawodnik, który w obu wyścigach na Hungaroringu uplasował się na podium.

vw_cc_red_hungaroring_fp_20_09_2013_027-jpg_resize

Tradycyjnie już czołowa ósemka kierowców z pierwszego wyścigu wystartowała do drugiego biegu w odwróconej kolejności. To oznaczało, że z pole position ruszał jadący jako VIP fabryczny kierowca Volkswagen Motorsport Andreas Mikkelsen. Norweg przespał jednak nieco start i po pierwszym okrążeniu znajdował się na dopiero na 10. pozycji. Fotel lidera objął zwycięzca pierwszego wyścigu w Brnie Robertas Kupcikas, a tuż za nim plasowali się odpowiednio Jan Kisiel, Jakub Litwin, Marcus Fluch, Maciej Steinhof i Mateusz Lisowski. Startujący z ostatniego pola Krystian Korzeniowski zdołał awansować na 16. miejsce.

Już na drugim okrążeniu na skutek kapcia do boksów musiał zjechać triumfator drugiego wyścigu na Red Bull Ringu, Maciej Steinhof. Krakowianin mógł jednak mówić o sporym szczęściu, bowiem chwilę potem po wypadku Hermanna Bergera na tor wjechał Safety Car. Dzięki temu Steinhof mógł zniwelować stratę do pozostałych zawodników.

vw_cc_hungaroring_qual_20_09_2013_097-jpg_resize

Po wznowieniu rywalizacji do mocnego ataku ruszył zwycięzca pierwszego sobotniego wyścigu Mateusz Lisowski. 23-latek z Wieliczki chyba za bardzo chciał już na Hungaroringu przypieczętować triumf w tegorocznej edycji Volkswagen Castrol Cup i po niefortunnym manewrze spowodował kolizję z Robertasem Kupcikasem. Sędziowie szybko podjęli decyzję o nałożeniu na Lisowskiego kary „drive through”, na skutek której ukończył on popołudniowy wyścig dopiero na 16. pozycji.

Podczas drugiego wyścigu z dobrej strony pokazali się kierowcy startujący jako VIP. Jimmy Johansson został sklasyfikowany na 5. miejscu, a tuż za nim uplasował się Andreas Mikkelsen. Najszybsza spośród kobiet Gosia Rdest zajęła wysokie 9. miejsce.

Dzięki zwycięstwu Kisiela, znakomitej formie podczas całego weekendu Litwina i przede wszystkim błędowi Lisowskiego, na Hungaroringu nie doszło do końcowych rozstrzygnięć w tegorocznej edycji Volkswagen Castrol Cup. Matematyczne szanse na tytuł zachowało bowiem jeszcze aż siedmiu kierowców. Są nimi: Mateusz Lisowski, Jan Kisiel, Jakub Litwin, Rasmus Marthen, Maciej Steinhof, Robertas Kupcikas i Marcus Fluch

Wypowiedzi po drugim wyścigu na Hungaroringu:

Jan Kisiel:

– Emocje były niezwykłe. Nie sądziłem, że uda mi się wygrać drugi wyścig. Przed ostatnim okrążeniem nie miałem już do dyspozycji Push – to – Passów, podczas gdy jadący za mną Marcus Fluch miał jeszcze trzy „strzały”. Na ostatnim kółku postanowiłem nieco zmienić technikę i jak widać udało się. –

Robertas Kupciaks:

– Nie jestem zbytnio zadowolony z przebiegu weekendu. Początkowo miałem problemy z hamulcami. Mechanicy na szczęście pomogli mi wychwycić usterkę. Podczas drugiego wyścigu Mateusz Lisowski wjechał w tył mojego samochodu i obróciłem się. To był koniec szans na dobry rezultat. –

Mateusz Lisowski:

– Weekend ułożył się naprawdę dobrze. Kwalifikacje były dobre, było pole position. Udało się wygrać pierwszy wyścig, a w drugim miałem kontakt z Robertasem Kupcikasem. Sędziowie nałożyli na mnie karę, z którą trzeba się zgodzić. No cóż – wszystko rozstrzygnie się w Poznaniu. – 

Sebastian Ramirez:

– Hungaroring to świetny tor. Uważam, że to najbardziej profesjonalny tor w kalendarzu Volkswagen Castrol Cup. Trzeba zauważyć, że jego konfiguracja powoduje, że różnice między poszczególnymi zawodnikami są bardzo małe. Podsumowują weekend jestem całkiem zadowolony ze swojego tempa. –vw_cc_hungaroring_qual_20_09_2013_020-jpg_resize

Wyniki II wyścigu pdf-icon Klasyfikacja po II wyścigu pdf-icon